Jechałaś właśnie ze swoim chłopakiem do Waszego mieszkania. Wracaliście z kolacji, na którą On zaprosił Cię z okazji Waszej rocznicy. Równo rok temu zaczęliście być parą.
Śmiałaś
się głośno, ponieważ Twój chłopak przekręcał wyrazy piosenek, które słyszeliście
w radio. Wychodziły Mu naprawdę zakręcone teksty. Czułaś się wspaniale, a
wiedziałaś, że to nie koniec tego wieczoru. Zapewne wypijecie po lampce lub
dwóch wina i spędzicie upojną noc.
Jednak
Twój śmiech ucichł w sekundę, gdy spojrzałaś przez przednią szybę. W przeciwnym
kierunku jechały dwie ciężarówki. Jedna wyprzedzała drugą i zajmowały obydwa
pasy jezdni. Nie było szans, byście przejechali, a zarówno Wy jak i kierowcy
ciężarówek jechaliście za szybko, by się zatrzymać. Nie było także miejsca,
żeby zjechać i przeczekać, aż oni przejadą.
Zamknęłaś
oczy, a łzy zaczęły spływać po Twoich policzkach. Wiedziałaś, że to koniec.
-Kocham
Cię. Tak bardzo Cie kocham. –wyszeptał Twój chłopak.
W
ostatniej sekundzie złapałaś jego dłoń i odpowiedziałaś ‘Też Cię kocham’.
***
Siedziałaś
na łóżku w Waszej sypialni. Miałaś na sobie jedynie Swoją bieliznę i bluzę
Twojego chłopaka. Płakałaś, łzy spływały na Twoje ręce i Jego gitarę, którą
trzymałaś.
-Och,
Niall –wyszeptałaś.
Kochałaś
Go ponad życie. Byliście ze sobą rok. I prawdopodobnie po powrocie do domu
chciał Ci się oświadczyć, bo znaleźli w Jego kieszeni pudełko z pięknym
pierścionkiem.
A teraz
Go nie było. Zginął w wypadku. Ty przeżyłaś, choć kilka miesięcy leżałaś w
szpitalu. Miałaś kilka połamanych kości, wstrząs mózgu i przez pierwsze trzy
tygodnie byłaś w śpiączce. Jednak to nic nie znaczyło przy fakcie, że Niall nie
żył.
Był
Twoim światem. Zrobiliście razem tyle wspaniałych rzeczy. A teraz te
wspomnienia zabijały Cię od środka.
-Przepraszam
Cię. Ale ja już tak dłużej nie mogę. –powiedziałaś z zamkniętymi oczami. –Nie potrafię
żyć bez Ciebie. Każdy mnie pociesza, ale to nic nie znaczy i nie pomaga. Ciebie
tu nie ma. Zespół się rozpadł. Niall, nie potrafili bez Ciebie nadal być One
Direction. Powiedzieli, że bez Ciebie nie mogą kontynuować kariery. Wiesz, kto
najbardziej mnie rozumie? –uśmiechnęłaś się lekko, choć łzy nadal spływały po
Twoich policzkach. –Twoja mama. Jedynie ona kochała Cię tak mocno, jak ja.
Jesteś moim światem, moim życiem. Przepraszam, że jestem samolubna i wszystkich
tu zostawię. Jednak nie potrafię bez Ciebie żyć. Wierzę, że się spotkamy.
Czułaś
przy sobie obecność Nialla. Wiedziałaś, że mu się to nie podoba. Ale nie mogłaś
tu zostać. Nie potrafiłaś dłużej udawać, że jest dobrze. Napisałaś wcześniej list…
Pożegnalny. Jednak w większości wszystkich przepraszałaś.
Wybrałaś
łagodną śmierć. Połknęłaś całe opakowanie środków nasennych i tabletek
antydepresyjnych. Popiłaś jakimś alkoholem… I już nic nie czułaś. Osunęłaś się
lekko w bezgraniczną ciemność.
***
Po
usłyszeniu długiej reprymendy od Nialla nadal nie żałowałaś swojej decyzji.
Pocałowałaś Go lekko i przytuliłaś. ‘Kocham Cię bezgranicznie’ wyszeptałaś.
Teraz mogliście być ze sobą przez wieczność. Tylko tego pragnęłaś.
Płakam I LOVE YOU NIALL!!!
OdpowiedzUsuń