Jestem chora aktualnie ;c Zapalenie oskrzeli i infekcja gardła. Brzmi koszmarnie, ale nie jest tak źle. A skoro cały tydzień mam być w domu, napiszę kilak imaginów. Cieszycie się? ;D
__________________________________________________________
Hazza.
Siedzisz w klasie na lekcji matematyki. Jesteś
najlepsza z klasy i wszystko
już wiesz, więc patrzysz znudzona przez okno. Nagle
zauważasz samochód
podobny do tego, który ma Harry, twój chłopak.
Przyglądasz się z
zainteresowaniem i widzisz, że drzwi otwiera właśnie
Hazza. Trzyma
kartkę z napisem 'Kocham Cię, chodź do mnie'.
Uśmiechasz się do niego
i piszesz sms 'Spróbuję'. Pytasz się nauczycielki, czy
możesz iść do
toalety. Po jej zgodzie wychodzisz na parking i biegniesz
do Harry'ego.
Całujesz go i słyszysz głośne śmiechy. Odwracasz się w
stronę
szkoły i widzisz swoje koleżanki i kolegów w oknach.
Zmieszana lekko
machasz dłonią i patrzysz na szeroki uśmiech Hazzy.
Lou.
Idziesz z koleżankami przez centrum handlowe. Masz na
sobie czerwone rurki,
koszulkę w paski i szelki, na wzór Louisa z One
Direction. Swoje długie
brązowe włosy zlokowałaś i puściłaś wolno na plecy.
Uśmiechałaś
się szeroko z udanych zakupów i roześmiałaś z żartu
koleżanki. I
nagle znieruchomiałaś i patrzyłaś zdziwiona w jeden
punkt. Naprzeciwko
ciebie szli Louis i Harry. Nie przypuszczałaś, że ich
kiedykolwiek
spotkasz, nawet jeśli mieszkałaś w Londynie. Hazza
szturchnął Lou i
pokazał na ciebie. Ten od razu spojrzał i uśmiechnął
się szeroko.
Podeszli do was i przedstawili się. Nie potrafiłaś nic
zrobić ani
powiedzieć. Louis wyciągnął z twojej ręki telefon i
zapisał swój
numer. Gdy odchodził razem z Harrym, powiedział
krótkie 'Zadzwoń'.
Spojrzałaś na zdziwione twarze koleżanek, uśmiechnęłaś
się i
powiedziałaś 'Wiedziałam, że kiedyś się to zdarzy. To
wszystko
dzięki ciuchom' i się roześmiałaś.
Nialler.
Umówiłaś się z przyjaciółką na obiad. Z powodu dobrych
rekomendacji
wybrałyście Nandos, ulubioną knajpkę Nialla z twojego
ulubionego
zespołu. Siedziałaś na murku przed lokalem, czekając
na
przyjaciółkę, gdy zobaczyłaś znajomą sylwetkę.
Myślałaś, że
tylko ci się wydaje, jednak to naprawdę był on- Niall
Horan. Za nim szli
Zayn, Liam, Harry i Louis. Siedziałaś i wpatrywałaś
się w nich, jednak
gdy oni spojrzeli w twoją stronę, szybko spuściłaś
wzrok. Nie mogłaś
nic zobaczyć przez kurtynę swoich włosów spadającą na
twarz. Nagle
poczułaś czyjąś dłoń na kolanie. Zaczerwieniłaś się
ale
spojrzałaś, kto był przed tobą. Spojrzałaś prosto w
roześmiane oczy
Nialla, choć jego twarz wyrażała bardziej zatroskanie.
Po krótkiej
rozmowie dowiedział się, że po prostu czekasz na
przyjaciółkę. Nie
chciał, żebyś czekała tutaj sama, nie wiadomo jak
długo, więc
zaprosił cię do środka. Usiadłaś z nim i resztą
zespołu do stolika i
śmiałaś się z każdego żartu. Po kilkudziesięciu
minutach przyszła
twoja przyjaciółka i pomimo zdziwienia, dosiadła się.
Spędziłyście
miły dzień z waszymi idolami i wymieniliście się
numerami telefonów.
__________________________________________
Chyba nie miałoby sensu, gdybym takie krótkie dodała osobno. Więc macie tu trzy imaginy ode mnie.
Mogę liczyć chociaż na jeden komentarz? ; 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz